Sernik wielkanocny rządzi się swoimi prawami. Raz do roku musi być pyszny i rozpustny. Nie będzie to więc sernik fit, choć starałam się go zrobić w zdrowszej wersji niż ten tradycyjny. Spód jest z mąki orkiszowej, zawiera dużo mniej cukru niż w oryginalnym przepisie i jest to cukier brązowy, a nie biały. Muszę przyznać, że sernik robiłam pierwszy raz w życiu, dlatego tym bardziej jestem z niego dumna, bo wyszedł piękny i pyszny.
Przepis ten w naszej rodzinie krąży od pokoleń i jest pieczony na wiele okazji. Po zrobieniu go już wiem, dlaczego, to niebo dla podniebienia.
Z podanych składników wychodzi naprawdę bardzo duży sernik, ale jeśli nie macie dużych foremek, możecie składniki podzielić na poł lub użyć dwie mniejsze foremki.
Składniki (6-8 porcji):
Ciasto:
- pół kostki masła
- 3 żółtka (białka użyć do sera)
- 1 szklanka białej mąki orkiszowej
- 3 łyżki brązowego cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Masa serowa:
- 1200 gramów mielonego sera (zmielić dodatkowo raz jeszcze)
- 1 kostka masła
- 1 szklanka brązowego cukru
- cukier waniliowy
- olejek cytrynowy
- 10 jaj
- 1 budyń śmietankowy
Przygotowanie:
Składniki ciasta włożyć do robota kuchennego i miksować do połączenia się składników. Następnie wyjąć, zagnieść i schłodzić w lodowce.
Przygotować masę serową. Ser, żółtka i masło ucierać w robocie kuchennym. Osobno ubijać pianę z białek na sztywno, delikatnie dodając cukier oraz cukier waniliowy.
Do masy serowej dodać budyń oraz powoli pianę z białek, mieszając już na bardzo małych obrotach.
Piekarnik rozgrzać do 180°C. Wyjąc ciasto z lodówki i rozwałkować. Ułożyć w jednej dużej foremce lub dwóch mniejszych. Wylać masę serową do ¾ wysokości foremki. Piec przez godzinę. Jeśli widzimy, że nasz sernik za mocno się przypieka położyć na nim papier, bądź też lekko zmniejszyć temperaturę. Po upływie godziny, zostawić w piecu do wystygnięcia. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.