Kaczka w stylu Ubud

Będąc na Bali, a dokładnie w mieście Ubud, wybraliśmy się do jednej z małych, lokalnych restauracyjek w bardzo domowym stylu. Wszyscy zamówiliśmy specjał tego lokalu, czyli kaczkę na parze. Byłam bardzo ciekawa tego indonezyjskiego dania i nie mogłam się doczekać, kiedy już je podadzą. Gdy w końcu je spróbowałam, wiedziałam, że ten przepis będę chciała robić u siebie w domu jak najczęściej. 

Odkąd wróciliśmy, eksperymentowałam już z tym daniem około trzy razy i oto efekt końcowy przed Wami. Co do tajników przepisu, to najważniejszy jest tu czas marynowania. Dlatego najlepiej by kaczka poleżała w marynacie dzień lub nawet dwa. Wtedy naprawdę będzie fajnie aromatyczna, a do tego po przyrządzeniu miękka w środku, a chrupiąca na zewnątrz. Jak tego dokonać, już mówię.  

Na koniec muszę się przyznać, że jednego tylko żałuję, tego, że nie zapisałam nazwy lokalu, aby Wam ją podać na wypadek jak będziecie w Ubud, ale z drugiej strony jest to pretekst abym pojechała tam jeszcze raz, jak myślicie?

Składniki (4 porcje):

  • 4 kacze udka 

Marynata: 

  • 3 łyżki tamari 
  • 1 łyżka oleju sezamowego 
  • 2 ząbki czosnku (starte) 
  • 1 cm startego imbiru 
  • 1 cm startego korzenia galangalu 
  • 1 łyżka sosu rybnego 
  • 1 łyżka soku z limonki 
  • 1 łyżeczka cukru palmowego 
  • 1 suche chili rozdrobnione w palcach 

Przygotowanie:

Składniki marynaty dokładnie wymieszać i wysmarować udka kaczki. Marynować dwa dni. Po tym czasie wyjąć z marynaty i ułożyć w parowniku bambusowym. Parować do miękkości kaczki. Czas zależy od wielkości udek oraz intensywności parowania, ale będzie to około godziny. W międzyczasie włączyć w piecyku funkcję grilla.  

Gdy kaczka będzie już miękka, wkładamy ją na 10 min do pieca ustawionego na funkcje grilla, aby uzyskać chrupiąca skórkę z góry. Podajemy z sosem tamari z dodatkiem suszonej chili, ryżem oraz dodatkami jak szczypiorek i kolendra czy też ulubiona sałatka w stylu azjatyckim.

Kaczka w stylu Ubud